Pojedynek na łuski czyli gady kontra ryby
Z życia brytyjskich brukowców: cała historia zaczyna się, jak zawsze, od doniesienia na policję. W niewielkiej miejscowości Rubbishbury w hrabstwie Rumourshire w Wielkiej Brytanii stróżów porządku zawiadomił właściciel węża.
Jak nakarmić węża?
Wąż, którego pan McMakup zamówił przez sklep terrarystyczny mieszkał w dużym i przystosowanym do tego akwarium. Zgodnie z zaleceniami jego właściciel często zmieniał mu wyściółkę i karmił małymi myszkami.
I to właśnie myszek dotyczył donos na policję. Bo pan McMakup korzystał z możliwości, jakie dawał mu jego sklep terrarystyczny i kupował w nim odpowiedniej wielkości gryzonie. Trzymał je później w specjalnej klatce, tak żeby jego wąż miał zawsze do dyspozycji żywe zwierzątka. Klatka stała koło okna.
Pewnego dnia znalazł jednak pustą klatkę. Zawiadomił policję o kradzieży, jednak funkcjonariusze wzruszyli tylko ramionami. Trudno było oczekiwać, że będą zajmowali się jakimiś myszami. Pan McMakup postanowił samodzielnie rozwikłać zagadkę. Ponownie odwiedził sklep terrarystyczny i ponownie kupił kilka myszy. Tym razem jednak tuż przy klatce zamontował kamerę, fotokomórkę i alarm, który odzywał się w jego sypialni.
Pułapka na złodzieja
Po trzech dniach pułapka zadziałała. Ktoś wszedł na stojący pod oknem stary rower i sięgnął do klatki. Kiedy McMakup zakradł się do środka, zobaczył, że gruby mężczyzna ładuje ostatnią myszkę od trzymanego obok worka.
Chwilę później był już na drodze podążając za złodzieje. Wkrótce zobaczył, jaki był cel myszego złoczyńcy – sklep akwarystyczny.
McMakup usiadł na ławce przed sklepem i czekał na rozwój wydarzeń. Godzinę później podsklep akwarystyczny podjechał samochód, z którego wysiadła kobieta. Po chwili wyszła z klatką w ręku. W klatce były myszki McMakupa!
Miłośniczka drapieżnych ryb
Kobieta, pani Finasser, opowiadała później, że gdy karmiła ryby, do mieszkania wpadł jakiś zdyszany mężczyzna. Był brudny, obdarty i spocony. Niewiele myśląc zamachnęła się trzymaną w ręku ostatnią myszką i rzuciła w niego. W efekcie McMakup stracił równowagę i upadł na stojące tuż obok krzesło.
Dostali za swoje
Bilans? McMakup czeka w miejscowym areszcie na proces. Jest oskarżony o kradzież i wtargnięcie do cudzego domu. Pani Finasser natomiast ma odpowiadać (z wolnej stopy) za ciężkie uszkodzenie ciała McMakupa.
Sklep akwarystyczny został zamknięty, ponieważ właściciel stracił licencję, a sklep terrarystyczny działa tak, jak działał. Nikt nie wie, co stało się z piraniami pani Finasser (która twierdzi, że je sprzedała), jednak w ostatnim czasie zanotowano większą liczbę uszkodzeń ciała wśród kąpiących się w pobliskiej rzece.
„artykuł pochodzi z serwisuwww.artykuly.net.pl„.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz